Masz dosyć awantur swojego dziecka i związanych z tym wymownych spojrzeń przechodniów czy uwag rodziny? Dziecięce napady złości, wymuszanie płaczem, krzyk – to codzienne problemy wielu rodziców. Czym innym są jednak napady niekontrolowanych emocji u dwulatka, a czym innym wściekłość u pięciolatka. Są takie histerie, na które nie mamy wpływu, są takie którym można zapobiec, a są też, niestety, i takie, na które rodzic sukcesywnie zapracował. Aby pokonać kryzys warto dowiedzieć się, z czego wynika.
Trzeba zapamiętać raz na zawsze i ogłaszać wszem i wobec, że płacz niemowlęcia nie jest wymuszaniem. Noworodek przychodzi na świat wyposażony tylko w krzyk. Nie ma nic innego, czym mógłby zakomunikować mamie, że coś jest nie tak, że jest głodny, zmęczony, że coś go boli czy niepokoi. Nie musisz obawiać się, że reagując na każdy płacz maluszka nauczysz go czegoś niewłaściwego. W tym okresie on właśnie tego potrzebuje od ciebie do prawidłowego rozwoju.
Sytuacja zmienia się jednak w okolicach 18. miesiąca. U dziecka pojawia się słynne „ja sam” przeplatane z „nie”. Rodzice dwulatków często zastanawiają się, gdzie podziała się ich słodka, wesoła kruszynka. Odpowiedź jest prosta: przeżywa rozkwit samoświadomości. Wcześniej maluch uczył się chodzić i jednocześnie poznawał ograniczenia swojego ciała, teraz uczy się siebie i poznaje granice swojego zachowania i swoich pragnień.
Warto zdawać sobie sprawę z tego, że żaden szkrab nie buntuje się przeciw rodzicom, tylko ze względu na rosnącą potrzebę autonomii. Od tej pory już zawsze co jakiś czas będzie starał się testować granice i ustalać je na nowo. Nie trzeba tym się jednak martwić, bo momenty przełomowe w rozwoju nie tylko są całkowicie normalnym etapem, ale również bardzo potrzebnym.
Przyczyn jest tyle, ile sytuacji. Należy dopatrywać się ich zarówno w samym dziecku, jak też w środowisku, w którym się rozwija. Dwulatek bardzo wiele chce, ale jeszcze nie tak wiele może. Gdy dodamy do tej mieszanki niedojrzały układ nerwowy i słabe zdolności hamowania reakcji, to nie można się dziwić, że malec w pewnych okolicznościach będzie reagować frustracją.
Podobnie rzecz ma się z trzylatkiem. Kiedy coś nie idzie po jego myśli, przestaje się kontrolować, a emocje biorą nad nim górę. Nieco starszy maluch najczęściej wymusza płaczem uwagę opiekuna, gdyż w jego odczuciu może mieć jej zbyt mało. W tym okresie zazwyczaj rozpoczyna edukację przedszkolną, a rodzice dochodzą do wniosku, że ich pociecha już jest na tyle duża i sprawna fizycznie, że powinna w jakimś stopniu sama organizować sobie czas.